środa, 2 stycznia 2013

Nowy Rooook :)

Cześć Wam w 2013 ! Przepraszamy za te opóźnienia i niepisanie, ale tak naprawdę... nie było o czym.
Trochę się opieprzaliśmy, ba! nawet trochę bardzo : ) W moim wykonaniu parę razy basen i jedno bieganie 42 minuty na 170 tętna... Kolano zaczęło po tym biegu boleć. To jeszcze nie czas na biegi. Na trenażer jak wsiadłem to usiedziałem 27 minut i mi się odechciało. Jednak trzeba na spining zacząć chodzić, bo psychika moja cierpi na trenażerze. Trenażer to zło. Filmy nie pomagają, sposoby Szymobike też nie pomagają... Moniki nie będę rozliczać za treningi, choć trenowała chyba więcej ode mnie ;p
Nowy Rok przywitaliśmy wspólnie na działce w gronie przyjaciół, a w sylwestra pierwszy raz w życiu odważyłem się wykąpać w jeziorze i przełamać lody ( dosłownie i w przenośni, bo piszczele mam pokaleczone od przełamywania lodu). Czekam teraz na kolejny wyjazd i dłuższą kąpiel  : )

Dzisiejszy dzień Mikołaja
6:00 basen 1,4 km
13:30 basen 2 km


Ja wszystkim naszym kochanym czytelnikom życzę wspaniałej formy oraz braku kontuzji w 2013 roku oraz mniej żalu do mnie, że Was wyprzedzam na zawodach :*

Pozdrawiam
Mike

1 komentarz:

Unknown pisze...

Tak z ciekawości... Czemu ma służyć bieganie raz na jakiś bardzo rzadki z czasem z takim tętnem, które stanowi pewnie ok 80-85% Twojego HR Maxa? Dziwisz się że masz problemy, jak odrazu po długiej przerwie ruszasz z tak mocnym treningiem